Z danych zebranych przez Główny Urząd Statystyczny wynika, że przeciętna polska rodzina wydaje miesięcznie ponad 570 złotych na utrzymanie mieszkania. Z kolei osoby ankietowane w badaniu Kantar Millward Brown zadeklarowały przeznaczanie blisko 1600 złotych miesięcznie na dziewięć podstawowych rachunków (m.in. czynsz, prąd i gaz). Te kwoty powinny przemówić do wyobraźni każdego, kto jest na etapie poszukiwania własnego M. W tym poradniku udowodnimy, że zakup nowego mieszkania gwarantuje niskie koszty jego utrzymania i sumarycznie po prostu się opłaca.

Dobra izolacja podstawą niskich rachunków za ogrzewanie

Jednym z powodów, dla których wielu Polaków z góry odrzuca pomysł zamieszkania w bloku z wielkiej płyty czy w kamienicy, jest świadomość bardzo wysokich kosztów ogrzania takiego lokalu. Zła izolacja ścian (lub wręcz jej brak), dachu i fundamentów to kosztowny problem.

Ceny nośników energii grzewczej sukcesywnie rosną i nie ma nadziei na to, aby ten trend się odwrócił. Słabo zaizolowane budynki wielorodzinne, a tym samym znajdujące się w nich mieszkania, generują ogromne zapotrzebowanie na ciepło, co oczywiście drenuje portfele mieszkańców.

W nowym budownictwie wygląda to zupełnie inaczej. Zaostrzone przepisy budowlane oraz środowiskowe wymuszają na deweloperach stosowanie skutecznej izolacji, która znacząco obniża zapotrzebowanie energetyczne bloków i pojedynczych mieszkań. Firmy deweloperskie wręcz same decydują się na wybór materiałów ociepleniowych o lepszym parametrze izolacyjności, aby w ten sposób zapewnić mieszkańcom jak najwyższy komfort oraz zadbać o ich budżety domowe.

 

Ciekawostka

 Z danych Eurostatu wynika, że przeciętny Polak wydaje na ogrzewanie 1/10 swoich dochodów! Wyższe rachunki w Europie płacą tylko Czesi i Słowacy.

Oczywiście na komfort termiczny i koszty ogrzewania wpływa nie tylko izolacja, ale także stolarka okienna. W nowych mieszkaniach stosuje się okna z PVC wysokiej jakości, często wyposażone w profile 6- czy nawet 7-komorowe oraz pakiety 2- lub 3-szybowe. Pamiętajmy również o wentylacji, która w nowych blokach działa bez zarzutu, eliminując tym samym konieczność zbyt intensywnego wietrzenia mieszkań.

 

Nowe mieszkanie? Najlepiej z niską opłatą eksploatacyjną.

Mieszkanie z niską opłatą eksploatacyjną  to bardzo rozsądny wybór – zwłaszcza dla osób posiłkujących się kredytem hipotecznym. Właściciele nie będą obciążeni kolejnym, comiesięcznym kosztem, dzięki czemu łatwiej będzie im utrzymać płynność finansową. Wiemy przecież, że szczególnie w mieszkaniach spółdzielczych opłaca się bardzo wysokie czynsze, zwykle zupełnie nieadekwatne do standardu lokalu czy samego budynku.

Warto także zwrócić uwagę na to, że nabywcy nowych mieszkań nie muszą opłacać wysokich składek na fundusz remontowy, co jest normą chociażby w kamienicach zarządzanych przez wspólnoty. To oznacza oszczędność rzędu przynajmniej kilkudziesięciu złotych miesięcznie.

 

Brak ryzyka kosztownych napraw

Nowe mieszkanie to także nowe instalacje, co oczywiście znacząco obniża ewentualne ryzyko ich awarii. A przecież dobrze wiemy, jak wielkim problemem jest uszkodzony zawór czy tym bardziej rura biegnąca w podłodze. Zwłaszcza, jeśli mieszkanie jest świeżo po remoncie. To oznacza spore koszty i nerwy, czego można uniknąć decydując się na zakup mieszkania z rynku pierwotnego.

Oczywiście nie jest tak, że nowe mieszkanie gwarantuje 100% bezawaryjność. Rzeczy martwe mają to do siebie, że lubią się psuć. Jednak w przypadku lokalu nabytego od dewelopera, to on odpowiada za wszelkie ujawnione wady w okresie rękojmi, która wynosi aż 5 lat.

Nie ma zatem wątpliwości, że nowe mieszkanie generuje znacznie mniejsze koszty utrzymania niż lokal z rynku wtórnego, szczególnie w tzw. starym budownictwie. To w dłuższej perspektywie z nawiązką rekompensuje nieco wyższą cenę zakupu.